Restaurację Małe Morze mieszczącą się we Władysławowie odwiedziła Dorota Nowicka, ekspert kulinarny WIP.

Każdy kto choć raz był na Półwyspie Helskim wie, że to polska kraina surferow i campingów. Jadąc z Władysławowa w kierunku Chałup pierwszy camping napotykamy już na samym początku Zatoki Puckiej. Miejsce o przewrotnej nazwie Małe Morze jest bardzo niepozorne. Niewielki pomost oblepiony łódkami, przyczepy i namioty oraz budynek w którym mieści się restauracja o tej samej nazwie. W oczekiwaniu na posiłek można się delektować niepowtarzalnym widokiem zatoki po której z wolna pływają łódki i deski windsurfingowe, które są dosłownie na wyciągniecie ręki.

ako przystawkę zamówiłam quesadilla z salsą fresca. Bardzo świeża, aromatyczna, klasycznie hiszpańska...Potem przyszedł czas na skosztowanie dwóch zup które najbardziej "przemawiały" do mnie z karty: krem z kasztanów i borowików z oliwą truflową i świeżą rukolą oraz zupa rybna.

Zupa rybna bardzo smaczna ale moje podniebienie zdecydowanie zdobył krem. Poezja smaku, coś niesamowitego.

Jako danie główne wybrałam policzki wołowe z puree ziemniaczanym. Delikatne mięso, bardzo ciekawie doprawione a jako dodatek buraki aromatyzowane wanilią czynią tę potrawę wyjątkową....Kolejnym daniem była pizza ze świeżą mozarellą, prosciutto crudo i serem grana padano. Pizza smaczna, z dużą ilością dodatków, ciasto bardzo aromatyczne.

Z menu GASTRO BAR spróbowałam cheeseburgera z boczkiem i sosem BBQ. Burger wysmażony w punkt, z duża ilością białej gorczycy. Do tego jako dodatek frytki z batatów. Wszystko podane w fajnej, minimalistycznej formie. Świetnie wyglądało i równie świetnie smakowało.

Na koniec przyszedł czas na desery. Wybrałam panna cotta z sosem malinowym oraz foundant z belgijskiej czekolady. Oba desery magiczne. Panna cotta waniliowa przełamana delikatnie kwaskowym musem z malin, kompozycja idealna. Foundant genialny, czekolada wewnątrz płynna tak jak powinna być. Można jeść bez końca, bajka.

Przepiękne widoki oraz bardzo dobra i  różnorodna kuchnia to zdecydowany atut Restauracji Małe Morze. Polecam wszystkim zwiedzającym okolicę bo nie można tego miejsca minąć tak po prostu.... Przemiła i super sprawną obsługa. Widać pełne zaangażowanie, uśmiechy na twarzach i radość z pracy w takim wyjątkowym miejscu. Tak trzymać!